Polityk Lewicy po protestach feministek: Spodziewam się wzrostu poparcia
Od tygodnia w wielu miastach w Polsce trwają protesty przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej. W ubiegły czwartek TK orzekł, że przerywanie ciąży ze względu na podejrzenie ciężkiej choroby lub upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą.
W rozmowie z Onetem poseł Dziemianowicz-Bąk uważa, że źródłem gwałtownych protestów jest złość wobec rządów Zjednoczonej Prawicy.
– Protesty, które przede wszystkim powinny dotyczyć praw kobiet, skupiają w sobie frustrację ludzi, którzy stracili pracę. To gniew środowisk, które widzą, jak źle traktowany jest "biały personel". PiS okradło medyków. Ta frustracja na nieudolność władzy znajduje swoje odzwierciedlenie – powiedziała.
Poseł jest również zdania, że politycznie na protestach wygra Lewica.
– Wyborcy poprą tych, którzy okażą się wiarygodni. Lewica nie kręci, od lat powtarza, że jest za liberalizacją prawa aborcyjnego. Każdy i każda, kto chce tego samego, wie, że ma swoją reprezentację w parlamencie, a ponieważ takich osób jest wiele, to spodziewam się wzrostu poparcia dla Lewicy – powiedziała.